7 lipca 2022 r. Rada Polityki Pieniężnej postanowiła po raz 10-ty z rzędu podnieść stopę referencyjną. Tym razem stopa bazowa wzrosła nieco mniej od oczekiwań, czyli o 0,50% (do poziomu 6,5%). To dalsza walka z ponad 15-procentową inflacją.
Jak przy takich poziomach stóp procentowych wygląda dostępność kredytów i jak w tych okolicznościach planować zakup mieszkania? Posłuchajcie naszej wypowiedzi podczas porannych faktów RMF FM.
Na początek przypomnijmy, że zdecydowana większość kredytobiorców w Polsce posiada kredyty ze zmienną stopą procentową, czyli zależnych m.in. od wysokości stóp procentowych (wartość oprocentowania to suma stałej marży oraz stawki referencyjnej zależnej od stopy ustalanej przez Radę Polityki Pieniężnej).
Weźmy dla przykładu kredyt w wysokości 300 tys. zł zaciągnięty na 25 lat. Dzisiejsza podwyżka oznacza dla takiego kredytu wzrost raty o ok. 120 zł. Warto jednak zwrócić uwagę, że kredytobiorcom, którzy wzięli taki kredyt w czasie rekordowo niskich stóp procentowych (np. rok temu), rata po całej serii podwyżek stóp procentowych wzrośnie ok. 2-krotnie.
Poniżej wartości raty dla różnych wartości kredytów:
Wysokość kredytu | Rata przed pandemią (stopa referencyjna 1,5%) | Rata przed podwyżkami (stopa referencyjna 0,1%) | Rata przed podwyżką 07.07.2022 (stopa referencyjna 6%) | Rata po podwyżce 07.07.2022 (stopa referencyjna 6,5%) |
200 000 | 1 020 zł | 870zł | 1 690 zł | 1 770 zł |
300 000 | 1 540 zł | 1 310 zł | 2 540 zł | 2 660 zł |
500 000 | 2 560 zł | 2 180 zł | 4 230 zł | 4 440 zł |
Najświeższe dane BIK pokazują, że rok do roku liczba zapytań o kredyt hipoteczny spadła o prawie 60%. Wynika to między innymi z tego, że zdolność kredytowa jest obecnie dużo niższa niż przed rokiem. Dla przykładu rodzina 2+1 z łącznym dochodem 7 tys. zł netto oraz ratami kredytów w wysokości 300 zł, chcąca np. kupić pierwsze mieszkanie, jeszcze w kwietniu 2021 roku mogła liczyć na kredyt w wysokości blisko 600 tys. zł, a obecnie dostępna kwota kredytu dla tej samej rodziny to ok. 230 tys. zł, czyli o ponad 60% mniej.
Oznacza to, że osoby chcące kupić droższą nieruchomość powinny dysponować sporym wkładem własnym lub próbować dołączać do kredytu np. swoich bliskich, a nie każdy ma taką możliwość.
Rada Polityki Pieniężnej zapowiada, że stopy procentowe, a tym samym raty kredytów, mogą zacząć spadać pod koniec 2023 roku, ale tak na prawdę jeszcze wszystko może się zmienić, ponieważ do tego czasu zostało kilkanaście miesięcy, a dużo zależy chociażby od rozwoju sytuacji w Ukrainie oraz poziomu inflacji w przyszłym roku.
Planować własne finanse osobiste warto zawsze. Jeśli ktoś ma bardzo silną potrzebę mieszkaniową np. z powodu powiększenia rodziny i jednocześnie, mimo obecnych obostrzeń, posiada zdolność kredytową, to zakup mieszkania jest uzasadniony. Tym bardziej, że osoby które są w stanie obsłużyć kredyt z obecnymi ratami, w przyszłości mogą jedynie odczuwać ulgę, gdy stopy procentowe zaczną spadać.
Warto zwrócić uwagę, że obecnie przy ocenie zdolności kredytowej banki biorą dodatkowy bufor na wzrost stóp procentowych o dodatkowe 5%, więc osoby, które posiadają dziś zdolność kredytową mogą czuć się bezpiecznie.
Wysokie ceny nieruchomości, inflacja i niższa dostępność kredytów na pewno nie pomagają w realizacji mieszkaniowych planów. Przy tego typu decyzji warto gruntownie przeanalizować swoją sytuację – np. przez policzenie swojej zdolności kredytowej.
Jeśli zdecydujesz się na wzięcie kredytu warto zadbać, aby był on możliwie jak najtańszy i pozwalał na wcześniejszą spłatę bez dodatkowych kosztów – pozwoli to np. na jego zrefinansowanie gdy pojawią się jeszcze lepsze oferty. Dzięki takiemu aktywnemu planowaniu mamy szansę, mimo trudnych czasów, efektywnie optymalizować swój domowy budżet.
Tomasz Ryznarski z JakiKredyt.pl